Biegam z borderkiem Zippo od czasów lipcowego intensywnego tygodnia agility w 2011 roku. Cenię agility za budowanie fantastycznej relacji z psem, za odrywanie się od codzienności na czas treningu i utrzymywanie nas w dobrej kondycji, zawody i rywalizacja to sprawa drugorzędna. Natomiast Freexy to przyjaźnie „od pierwszego wejrzenia”, anielska cierpliwość trenerek, wataha szczęśliwych psów, świetna atmosfera i niekończące się opowieści na treningach i wyjazdach. Tydzień bez freexowego treningu to tydzień stracony!
Zippo – Large A1